Agresywny chwalca Boga

Gdy para pięknych, młodych ludzi śpiewała o Bożej miłości, pewien wytatuowany, podpity, młody, silny człowiek próbował przejąć od nich mikrofon. Nawet obecność trzech dorosłych mężczyzn, którzy stanęli mu na drodze, nie powstrzymywało go, aby osiągnąć swój cel. Wyglądało na to, że dojdzie do bójki. Sytuacja była trudna. Tym bardziej było nieprzyjemnie, że odbywało się spotkanie Kościoła Ulicznego, podczas którego powinien panować pokój i spokój. Ten miał się wkrótce pojawić. Łukasz odciągnął mężczyznę na bok i długo z nim rozmawiał. Po pewnym czasie dostrzegłem niesamowity widok. Trzech wolontariuszy trzymało ręce na agresorze, który klęczał na chodniku i płakał. Podszedłem do nich. Młody człowiek wyznał mi w rozpaczy: „Jestem bezdomny. Nikt mnie lubi. Nie radzę sobie ze sobą. Potrzebuję pomocy. Dziękuję, że dzięki wam dzisiaj poznałem Boga”. Płakał. Nie było w nim już żadnej agresji. Był spokojny i pokorny. Modlimy się, aby proces jego uzdrawiania doszedł do końca. Wiemy, że tak się może stać. To było niesamowite spotkanie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s