Pustynne rozmowy

Od rana czułem, że muszę gdzieś pójść, daleko i szybko. Wyruszyłem. Szedłem przed siebie gdzie nogi niosły. Czułem się wolny i szczęśliwy jak dawno nie byłem. Przypomniały mi się słowa znajomego oficera, który powiedział, że mężczyzna nie może się w życiu wlec. On ma przez cały czas maszerować, aby był silny, aby był zdrowy, aby dobrze się czuł. Doświadczałem tej prawdy.

Po godzinie marszu zobaczyłem pustynny namiot, a w nim dwóch mężczyzn. Podszedłem do nich. Nie byli zdziwieni. Ucieszyli się, że się pojawiłem. Wkrótce jeden z nich – Mahmud opowiadał mi o Krakowie, Katowicach, Warszawie, Gdańsku, o sytuacji w Polsce. Jego wiedza była dla mnie zaskoczeniem. Całe dnie spędza na pustyni z końmi i wielbłądami. Nie ma TV, a jednak wie co się dzieje na świecie. Rozmawialiśmy ze sobą o szacunku do drugiego człowieka, pokoju miedzy narodami, nadziei, prawdzie, Biblii i Koranie. Byla to niezwykle satysfakcjonująca dla mnie i dla niego rozmowa o sprawach najgłębszych. Mężczyźni zapytali w jaki sposób do nich dotarłem. Powiedziałem, że modliłem się rano, aby Bóg skierował moje kroki we właściwe miejsce i do ludzi, z którymi mógłbym rozmawiać o Nim. Tak się dokładnie stało. Mężczyźni byli zdumieni, że z Bogiem tak można, że jest to możliwe, że można mieć z Nim relację. Zaproponowałem im modlitwę. Obaj chętnie się na nią zgodzili. Na koniec głośno powiedzieli AMEN i podziękowali mi, a ja im. Mahmud okazał się wytrawnym wschodnim myślicielem jakich w tych czasach można spotkać jedynie na filmach o dawnych podróżnikach. Dziękuję Bogu za to głęboko ubogacające, pustynne doświadczenie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s