Winny nadwagi

Po wielu miesiącach w końcu udało mi się kupić baterię do wagi łazienkowej. Ulokowałem ją w środku i stanąłem, aby sprawdzić czy działa. Okazało się, że nie tylko funkcjonuje prawidłowo, ale również wskazuje to, że ważę 10 kg więcej niż rok temu. Chciałbym znaleźć winnego tego stanu rzeczy, ale takiego nie ma. Naga prawda jest taka, że nie „przytyło mi się”, tylko to ja sam „się spasłem”. Nikt inny tylko ja, a dokładnie moje ręce, które wciskały do moich ust apetyczne kąski. Ale dlaczego tak bez kontroli i umiaru skoro tak bardzo pragnę być szczupły jak mój przyjaciel Wojtek K.?
Mój brzuch jest dowodem na to, że pomiędzy moimi emocjami, a rozsądkiem nie zachodzi właściwa komunikacja, a może nawet w ogóle jej nie ma. Jednak mam plan, aby pomóc swojemu organizmowi, aby zresetować system, aby przywrócić ustawienia domyślne, aby dobrze wyglądać i dobrze się czuć. Wiem, że nie będzie łatwo, ale trzeba to zrobić, bo nie ma innego wyjścia. Jakiś czas temu przeczytałem w pewnej książce: „Kto zapanuje nad apetytem, zapanuje nad każdym grzechem”. Moje dotychczasowe zmagania pokazują, że to w 100% prawda.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s