Twoje imię

Do stolika z herbatą podchodzi wysoki, przystojny mężczyzna. Nie wygląda na osobę bezdomną, ale znajduje się pomiędzy nimi.

– Jaki jest Twój status? – pytam.

– Bezdomny, pracujący – odpowiada.

– Dlaczego człowiek o tak dobrym wyglądzie i pięknym języku jest osobą bezdomną? – nie mogę pogodzić się z tym co widzę.

– Alkohol – wypowiada krótką, dobrze nam znaną przyczynę licznych ulicznych tragedii.

– Czym się zajmujesz na co dzień? – szukam przestrzeni do dalszej rozmowy.

– Byłem ratownikiem medycznym. Teraz pracuję na budowie.

– Posiadasz piękną, solidną wiedzę, która jest w stanie ratować ludziom życie – serce boli mnie jeszcze bardziej. na myśl, że na moich oczach ginie tak cenny człowiek.

– Ratowałem innych, ale nie potrafię uratować siebie – mówi poważnym, ale wcale nie przybitym głosem.

– Czy wierzysz w Boga? – pyta go jedna z dziewczyn.

– Jakaś energia w kosmosie istnieje. Wierzę w karmę – odpowiada pewnym głosem.

– To takie nie polskie słowa. Poszukajmy innych – próbuję zwrócić jego uwagę na Boga, który ma plan dla jego życia i rozwiązanie jego problemów, a którym on zupełnie nie jest zainteresowany. – Jak masz na imię? – pytam.

– Jakub.

Nagle przychodzi olśnienie. Mój duch się wzmacnia. Napełniają mnie siły. Otrzymuję autorytet w imieniu Jezusa. Otwieram usta:

– Czy wiesz co oznacza twoje imię? – pytam go i już wiem w jakim kierunku potoczy się dalsza rozmowa. – To hebrajskie imię, które znaczy „Bóg jest moją ochroną”. Faktycznie oznacza ono jeszcze więcej. W twoim imieniu znajduje się imię Tego, który ciebie chroni i brzmi ono w pełnej formie: „Jahwe jest moją ochroną” – w tym momencie czuję jak wychodzi ze mnie Boże namaszczenie i przelewa się na niego. Mężczyzna jest zelektryzowany.

– Wow! To mocne słowa. Tak wiele dla mnie znaczą. Dziękuję – mówi poruszony. Wie, że to, co się teraz dzieje, to coś więcej niż inspirująca rozmowa. Właśnie usłyszał proroctwo. Właśnie sam Bóg do niego przemówił. Właśnie doświadczył Jego dotyku. Zrozumiał, że ten, który stworzył świat ma moc zmienić jego życie. Oferuję modlitwę, a mężczyzna bez oporów się zgadza. Bardzo dziękuje. Jest zaskoczony tym, co się przed chwilą wydarzyło. Odchodzi wdzięczny i podniesiony na duchu. Liczymy, że przyjdzie ponownie. Modlimy się o zwycięstwo dla niego.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s