Scenka rodzajowa podpatrzona w wiejskiej szkole.
– Jak będziecie grzeczne to wypuszczę was na dwór – mówi nauczycielka do dzieci z klasy czwartej.
– Taaak! – krzyczą szczęśliwe i dostają jeszcze więcej energii.
Kiedy byłem dzieckiem też tak reagowaliśmy. Wołanie mamy z zaproszeniem na obiad lub do snu był największą karą. Zabawa na podwórku do późna wieczorem należała do największych przyjemności. To były czasy!