Słynny mówca i nauczyciel, Bill Johnson, grał ze swoim siedmioletnim wnukiem w piłkę nożną. Dobry dziadek pozwalał malcowi wygrywać. W pewnym jednak momencie chłopiec w jakiś sposób przegrał. Przez chwilę stał w zadumie, po czym podszedł do dziadka, podał mu rękę i powiedział: – Gratuję ci!
Johnson komentuje to wydarzenie: – Nie wiem skąd on wziął tę postawę. Ja ją zdobyłem dopiero gdy miałem 40 lat. Rośnie nowe pokolenie Bożych naśladowców. Z entuzjazmem wyczekuję przyszłości.
Wspaniale jest przebywać w atmosferze kultury honoru i szacunku, tak jak ten mały chłopiec, gdzie ludzie wokół są wolni od niskich odczuć i cieszą się powodzeniem innych. Takie właśnie warunki panują w Królestwie Bożym, gdzie klimat jest kształtowany przez Boży charakter.