Nikt z nas nie chciałby, aby kiedykolwiek ktoś powiedział pod naszym adresem, że nie wiemy czego chcemy. Takie stwierdzenie brzmi źle. Świadczy o braku wizji na życie, planu działania i braku kręgosłupa. Dzisiaj rano rozmawiałem z piętnastoletnim gimnazjalistą, odnośnie którego takich słów zdecydowanie wygłosić się nie można. Zapytałem go o to, czym chciałby się zajmować po skończeniu szkoły. Bez zastanowienia powiedział, że chciałby zostać rolnikiem, tak jak jego ojciec, dziadek i wujowie. Mówił z entuzjazmem o pracy na polu i przy zwierzętach. Powiedział, że każdego dnia po odrobieniu pracy domowej idzie im pomagać, że w taki sposób spędza czas wolny. Dodał, że umie jeździć traktorem i obsługiwać wózek widłowy. Patrzyłem na niego z zachwytem, a nawet z odrobiną zazdrości. Spotykania tylko takich ludzi, na co dzień, wszystkim serdecznie życzę!