Kiedy w lutym 2010 zacząłem publikować swoje artykuły na portalu pisarzy amatorów – http://www.eioba.pl, przyjaciel zwrócił moją uwagę na teksty starszego autora, który snuł ciekawe opowieści z okresu Polski międzywojennej i pierwszych lat po wojnie. Natychmiast zabrałem się za ich czytanie. Z początku z trudem przebijałem się przez teksty gęsto usiane błędami interpunkcyjnymi i zawiłą składnię, które utrudniały zrozumienie treści. Jednak po włożeniu wysiłku ze zbitek słów wyłonił się świat wspomnień, przeżyć i odczuć tak barwny, że oczarował i pochłonął mnie bez reszty. Wtedy zrodził się pomysł, aby zebrać najciekawsze teksty i wydać je w formie książki. Wspomnianym autorem jest pan Szymon Bachir, a książka, która w ten sposób powstała nosi tytuł: „Podróż do Kresów dzieciństwa”.
Nie jest to pozycją napisaną przez wybitnego człowieka, ani o wybitnym człowieku. Jest to opowieść zwykłej osoby, o zwykłym życiu, lecz napisana w bardzo niezwykły sposób. Historia rozpoczyna się na ziemiach wschodnich II RP, które od 1945 nie należą już do Polski. W książce pojawiają się wiele egzotycznych postaci, z którymi autor miał do czynienia twarzą w twarz, a które nam znane są jedynie z podręczników historii. Spotykamy tam dziedzica na włościach, legionistów Piłsudskiego, Żydów, Warmiaków, żołnierzy wyklętych i enkawudzistów.
„Podróż do Kresów dzieciństwa ” to nie tylko historie i zdarzenia, to także ilustracja zawiłości polskiej duszy. Dzięki temu obrazowi łatwiej jest zrozumieć problemy społeczne z jakimi zmagamy się obecnie. W książce pojawia się duchowny o podwójnej moralności, leśniczy kombinator, pijani przedstawiciele władzy, członek przedwojennej elity, który wykorzystuje prostych ludzi dla zaspokojenia własnej przyjemności. Sam autor nie wybiela swoich postaw i zachowań. W książce nie o ocenę jednak chodzi, lecz o pokazanie, bez znieczulenia, ówczesnej trudnej rzeczywistości i danie czytelnikowi możliwości zastanowienia się nad tym „jak ja bym postąpił w takiej sytuacji?”.
Ważną rolę w książce odgrywa przyroda, która stanowi w niej niejako świątynię czystości. Niestety, ale i ona nie zostaje oszczędzona, gdyż staje się świadkiem napaści, gwałtów i egzekucji. Jednak piękno i radość życia w książce dominują i nie dają się przyćmić nawet przez najgorsze wydarzenia.
Przez ostatnich kilka miesięcy miałem niezwykły przywilej pracy redakcyjnej nad książką Szymona Bachira pt.: „Podróż do Kresów dzieciństwa”. Z wielką radością oddaję ją do rąk czytelników w nadziei, że stanie się przyczynkiem do rozmyślań i rozmów o tym, co w życiu najpiękniejsze i najszlachetniejsze.
Życzę przyjemnej lektury.
Maciek Strzyżewski